W połowie sezonu letniego wieczorne (i nie tylko) Polaków rozmowy zdominowała m.in. dyskusja o wzroście cen i niepewności dostaw surowców energetycznych. Wielu zaczęło podejmować działania w kierunku zmniejszenia zużycia energii i przyszłych rachunków. Niestety w obliczu drogich materiałów izolacyjnych, usług oraz braku na rynku niektórych surowców i urządzeń np. cieszących się dużym zainteresowaniem pomp ciepła kroki te mogą okazać się spóźnione. Nadchodzący sezon grzewczy będzie dla wielu gospodarstw domowych wyzwaniem i znacznym obciążeniem finansowym. Coraz bardziej realny staje się wzrost wskaźnika tak zwanego ubóstwa energetycznego.

Ze strony rządzących co rusz padają propozycje wsparcia m.in. dopłaty do węgla czy uchwalony w piątek dodatek węglowy na łączną sumę 11,5 mld złotych. Szczególnie ten ostatni, w wysokości 3000 zł na gospodarstwo domowe wykorzystujące węgiel do ogrzewania, spotkał się z szeroką falą komentarzy i opinii. Działacze społeczni, skupieni wokół organizacji dbających o jakość powietrza (m.in. Polski Alarm Smogowy) wyrazili zaniepokojenie faktem, że w sytuacji, gdy kryzys energetyczny solidarnie dotyka wszystkich pomoc finansowa trafić ma wyłącznie do osób, które korzystają z węgla. Andrzej Guła – lider Polskiego Alarmu Smogowego – w apelu do premiera Mateusza Morawieckiego i polskich parlamentarzystów wskazał na wysoce niesprawiedliwe i wykluczające potraktowanie w ten sposób 2/3 polskich gospodarstw domowych m.in. korzystających z gazu, pelletu drzewnego, energii elektrycznej czy sieci ciepłowniczej.

Pełną treść apelu i komentarz Polskiego Alarmu Smogowego publikujemy poniżej.

Najważniejsze kontrowersje, które wzbudza dodatek węglowy:

  • wsparcie dostępne tylko dla gospodarstw korzystających z węgla
  • pieniądze można wydatkować na dowolny cel (nie będzie potrzebna faktura czy dowód zakupu węgla)
  • brak progów dochodowych uprawniających do wsparcia
  • brak konsultacji społecznych
  • podważenie dotychczas aktywnie promowanej przez rząd polityki antysmogowej
  • pole do nadużyć np. źródła na paliwa stałe nie musi eksploatowane przez beneficjenta (wystarczy, że jest zamontowane w domu, a faktycznie korzysta się np. z kotła gazowego)

Ze swojej strony prócz powyższego możemy dodać, że od chwili pojawienia się w dyskusji publicznej wątku o faktycznym rozdaniu pieniędzy dla posiadaczy kotłów węglowych, spotykamy się z oburzeniem i rozczarowaniem ze strony wszystkich, którzy zainwestowali (często kosztem kredytów) w niskoemisyjne źródła ciepła m.in. kotły gazowe czy na pellet drzewny.

Rząd wybrał najgorsze z możliwych rozwiązań problemu wysokich cen nośników energii – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – traktuje bowiem obywateli w skrajnie niesprawiedliwy, wybiórczy i dzielący sposób.

Apel Polskiego Alarmu Smogowego do Premiera Rządu RP i parlamentarzystów

Komentarz Polskiego Alarmu Smogowego dot. dodatku węglowego

Dopłaty do węgla. Gdzie jest sprawiedliwość społeczna? – pyta PAS

Zaproponowane przez rząd dopłaty do węgla to rozwiązanie wysoce niesprawiedliwe i dzielące polskie społeczeństwo. Wsparcie do kosztów ogrzewania otrzymają jedynie gospodarstwa domowe używające węgla, w tym właściciele najbardziej zanieczyszczających powietrze “kopciuchów”. Większość gospodarstw domowych, a więc te, które ogrzewają się ciepłem systemowym, gazem, energią elektryczną czy pelletem drzewnym nie otrzyma wsparcia. Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego, konieczna jest zmiana systemu dopłat, tak aby uwzględniał potrzeby całego społeczeństwa, a nie dbał tylko o interesy wybranej grupy obywateli, o co apeluje dziś do premiera Morawieckiego i Parlamentarzystów.

Rząd wybrał najgorsze z możliwych rozwiązań problemu wysokich cen nośników energii – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – traktuje bowiem obywateli w skrajnie niesprawiedliwy, wybiórczy i dzielący sposób.

Po pierwsze dopłacając tylko do węgla rząd pomija potężną grupę obywateli ogrzewających się np. pelletem drzewnym, gazem czy energią elektryczną, których ceny także wzrosły, a kolejne miesiące mogą przynieść dalsze podwyżki. Ta grupa nie otrzyma żadnego wsparcia. Spośród sześciu paliw jakich Polacy używają do ogrzewania domów, rząd wsparł tylko węgiel. Nasuwa się zatem pytanie: dlaczego rząd wybrał jedynie tę grupę społeczną, pozostawiając ogromną większość polskich gospodarstw domowych bez pomocy?

Poprzez fatalnie przemyślane dotacje do węgla rząd podważa zaufanie społeczne do jego własnej polityki antysmogowej. Ukarze osoby niezamożne, które zdecydowały się wysłuchać m. in. jego własnych apeli i zrezygnowały z ogrzewania węglem, a nagrodzi tych, którzy mimo często wyższych dochodów, zdecydowali się dalej truć sąsiadów. Obywatele, którzy wykazali się odpowiedzialnością społeczną i podążyli za namowami rządu, zlikwidowali swoje „kopciuchy”, są teraz karani poprzez brak wsparcia. Ci natomiast, którzy nie zlikwidowali starych kotłów węglowych, w tym osoby, które naruszają przepisy uchwał antysmogowych, otrzymają nagrodę w postaci dodatku finansowego. To działanie rządu demoralizujące polskie społeczeństwo, pokazujące, że „kombinowanie” popłaca, a odpowiedzialne i prospołeczne zachowanie nie jest nagradzane. To fundamentalny błąd, za który będziemy płacić przez wiele lat jeszcze niższym zaufaniem społecznym do rządzących.

– Celem rządu wcale nie jest pomoc osobom najuboższym i najbardziej potrzebującym. Brak uzależnienia pomocy od dochodów oznacza, że takie samo wsparcie otrzyma zamożny właściciel kotła na węgiel i na przykład emeryt, który ledwo wiąże koniec z końcem. To jawna niesprawiedliwość społeczna – dodaje Guła – Program Czyste Powietrze rozróżnia obywateli pod względem zamożności i różnicuje dla nich poziom wsparcia. W zaproponowanych dopłatach do węgla takiej wrażliwości społecznej nie widać.

Rząd zapowiada skierowanie 11,5 mld zł z pieniędzy podatników na wsparcie zakupu węgla, a decyzję podjęto w trybie przyspieszonym, nie prowadząc żadnych konsultacji społecznych. To skandal, że takie decyzje rząd podejmuje bez konsultacji. Taki tryb wyklucza z możliwości zabrania głosu w tej ważnej kwestii zainteresowanych, czyli – w tym wypadku – większość Polaków.

Wśród rozwiązań, na które ci mogliby wskazać w konsultacjach – i które dziś pojawiają się w debacie publicznej – jest wprowadzenie progów dochodowych dla skorzystania z pomocy. Tak, by kryterium jej uzyskania był poziom zamożności lub ubóstwa, a nie to, jakim paliwem ogrzewa swój dom. Jest wśród nich także – gdyby rząd zdecydował, że stać go na pomoc wszystkim – zamrożenie regulowanych cen energii elektrycznej i gazu i obniżenie do zera podatku VAT na te nośniki energetyczne. Tak, aby wszyscy obywatele, których czeka ciężka zima, nie byli obciążeni dużym wzrostem cen energii.

Opinie i artykuły nt. dodatku węglowego

Dwie trzecie gospodarstw bez dopłat do ogrzewania. „Ukarano tych, którzy posłuchali rządu”

3000 plus na węgiel to łapówka dla wyborców

Rząd przyjął projekt dodatku węglowego. „Nierówne traktowanie jest bulwersujące”

„Właściciele kotłów śmieją się z tych, którzy słuchali kampanii społecznych” [LIST OD EKODORADCY]

Pomoc na najbliższą zimę czy rozdawanie pieniędzy? Dodatek węglowy okiem Redakcji GLOBENERGIA